Sobota, 20 kwietnia 2024r. Agnieszki, Amalii, Czecha
 Szukaj
FACEBOOK RSS EMAIL Strona główna
Planeta Kobiet

Kobieta towarem, czyli o handlu kobietami

Handel ludźmi jest procederem przestępczym. W przeważającej mierze ofiarami handlu ludźmi są dzisiaj kobiety. Coraz więcej ofiar wywodzi się z Europy Środkowo-Wschodniej. Kobieta stała się towarem. Ostatnie statystyki z 2019 roku mówią o setkach tysięcy kobiet trafiających tą drogą, wbrew swej woli, do przybytków rozpusty.
Kobiety - ofiary tego przestępczego procederu - często doświadczają traumatycznych przeżyć, których efektem stają się choroby psychiczne i uzależnienie od alkoholu, narkotyków, seksu. Bywa, że nie są one już zdolne do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, do znalezienia pracy, partnera życiowego, wychowania dzieci.

W stosunku do ofiar przestępcy stosują zastraszanie, manipulacje, naruszają ich nietykalność cielesną, ich seksualność, godność. Kobiety te są w okrutny sposób gwałcone, bite, faszerowane narkotykami. Doświadczają przemocy fizycznej i psychicznej. Są szantażowane. Wszystko to w celu wymuszenia uległości. To jest seksualne niewolnictwo.

Każdego dnia z Polski wywożonych jest i zmuszanych następnie do prostytucji około 30 kobiet. Według danych międzynarodowych organizacji rocznie stanowi to liczbę pomiędzy 10 a 15 tysięcy kobiet. Wiedza w społeczeństwie na ten temat jest wciąż mała, toteż liczba ofiar tego procederu nie maleje, a wręcz rośnie. Trudno jest uzyskać wiarygodne, dokładne dane na ten temat.

Grupy przestępcze organizujące wywóz kobiet do domów publicznych w Europie Zachodniej są sprawne i bezwzględne, za gadatliwość potrafią zemścić się nawet na rodzinach ofiar. Kobiety wolą więc milczeć. Przed sądy takich spraw trafia niewiele. Ofiara handlu ludźmi niezwykle rzadko podejmuje trud szukania sprawiedliwości, prawdopodobnie najrzadziej z całej palety przestępstw.

Nad jedną z ostatnio ujawnionych spraw funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego pracowali dwa lata. Zatrzymano 11 osób. Za dokonane przestępstwa grozi im do 5 lat więzienia. Proceder kwitnie, zapotrzebowanie na usługi seksualne jest ogromne. Jest klient, jest towar. Tym towarem staje się człowiek, kobieta, osoba ludzka, która ma być przedmiotem użycia.

Prostytucja jest dochodowym interesem, zysk jest szybki i nie wymaga dużych inwestycji czy specjalnych kwalifikacji personelu. Handel kobietami znajduje się na trzecim miejscu po handlu bronią i handlu narkotykami w biznesowej hierarchii. Problem nie dotyczy wyłącznie samych kobiet uwikłanych w ten proceder. Ofiarami są także ich bliscy, rodziny, dzieci, ojcowie, matki żyjące w traumatycznej niepewności dotyczącej losów zaginionych.

Wstrząsająca jest determinacja niejakiej Susan Trimarco, Argentynki, szukającej od 10 lat córki uprowadzonej przez argentyński gang handlarzy kobietami. Dzięki jej staraniom, wsparciu wielu ludzi dobrej woli oraz zainteresowaniu mediów, udało się wyrwać wiele kobiet z rąk przestępców zmuszających je do prostytucji. Heroizm, z jakim matka walczy od lat ze środowiskiem przestępczym, ze skorumpowanymi funkcjonariuszami policji oraz stojącymi za tym w szeregu przypadków wpływowymi politykami, budzi szacunek i podziw nie tylko w Argentynie. Powstał komitet stawiający sobie za zadanie doprowadzenie do przyznania tej kobiecie Nagrody Nobla.

Marita, córka Susan Trimarco, miała zaledwie 23 lata, gdy uprowadzono ją niemal z przed domu. Szła do ginekologa. Zamiast do kliniki taksówkarz zawiózł Maritę do agencji towarzyskiej. Zostawiła małą córeczkę, która miała niebawem pójść do przedszkola. Sprytni alfonsi, dla których Marita zmuszona została pracować, często przenosili ją z burdelu do burdelu tak, aby ślad po niej zaginął. Raz udało się matce trafić na miejsce, w którym jej córka była przetrzymywana. Gdy zjawiła się tam w asyście policji, córki już nie zastała, ktoś usłużny dał cynk alfonsom, naśmiewającym się z łez ronionych przez matkę w świetle kamer telewizyjnych. Tak zeznała jedna z dziewczyn, pracująca w owym czasie z Maritą, której udało się zbiec oprawcom.

Od tego czasu Susan ma kamienną twarz, jest chłodna emocjonalnie, nie okazuje bólu i innych emocji. Susan już nie płacze. Ona trwa, istnieje w emocjonalnym zawieszeniu, aby przetrwać i działać skutecznie w poszukiwaniu córki. Wciąż trafia na jej ślady, te jednak urywają się. Naraża się środowisku przestępczemu na śmierć. Grożono jej, zastraszano.

Argentyna jest krajem, w którym za czasów junty znikały tysiące ludzi, przeciwników politycznych, a także zwykłych obywateli, kobiet, na które ktoś miał ochotę. Ten kraj wyrósł na bezprawiu, terrorze, lęku. Gangi mają powiązania z organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości. W toczącym się ostatnio przed argentyńskim sądem procesie, poruszającym niemal wszystkich obywateli tego kraju, oskarżeni o handel kobietami i zmuszanie ich do prostytucji, zostali uniewinnieni, po tym jak ofiary z detalami przedstawiły swoje historie.

W 2007 roku Susan Trimarco powołała do istnienia fundację „Maria of the Angels”, która uratowała z opresji blisko 1000 kobiet. Ostatnio mąż Susan, ojciec Marity, zmarł w depresji nie mogąc znieść psychicznie świadomości, że jego córka jest od dekady niewolnicą seksualną alfonsów czerpiących zyski z nierządu. Córka Marity ma dzisiaj 14 lat i musi żyć, dorastając jako kobieta ze świadomością losu swej matki.

O ile ewolucja ocen samej prostytucji jako faktu społecznego jest uwarunkowana elastycznością kryteriów interpretacji zachowań ludzkich jako patologicznych, to handel ludźmi, kobietami budzi powszechne obrzydzenie i ma jednoznacznie negatywny wydźwięk moralny i prawny. Pojęcie prostytucji interpretowane jest jako oddawanie w dyspozycję klientowi swego ciała za odpowiednią gratyfikacją materialną w celu zaspokojenia jego potrzeb seksualnych, nie tylko samego stosunku seksualnego, ale także różnego rodzaju wyrafinowanych praktyk seksualnych.

Kolejnym istotnym elementem prostytucji jest oddawanie swojego ciała wielu partnerom, wielu klientom. Bywa, że kobiety trudniące się tym zajęciem odbywają kilkanaście, kilkadziesiąt stosunków dziennie, bez zaangażowania emocjonalnego. Robią to jedynie w formie fizycznego aktu. W tym rozumieniu prostytucja jest postrzegana jako patologia społeczna. W powyższym kontekście handel ludźmi, handel kobietami oznacza werbunek, pośrednictwo, uprowadzanie, kontrolowanie osób niejednokrotnie z zastosowaniem przemocy w celu ich wykorzystania.

Handel kobietami w celach seksualnych ma na celu zmuszanie ich do prostytucji oraz do udziału w produkcji materiałów pornograficznych. Tego rodzaju proceder jest przestępstwem. Polski kodeks karny doprecyzowuje handel ludźmi jako przestępstwo, zwracając uwagę nie tylko na uprawianie handlu ludźmi, ale również na dopuszczanie się go poprzez przygotowanie przestępstwa. Czyn taki zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Równocześnie nowelizacja kodeksu karnego wprowadza definicję niewolnictwa: Paragraf 23: Niewolnictwo jest stanem zależności, w którym człowiek jest traktowany jak przedmiot własności. Dalej czytamy, że: Kto powoduje oddanie innej osoby w stan niewolnictwa lub utrzymuje ją w tym stanie albo uprawia handel niewolnikami, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 3 lat.

Dopóki będzie istnieć zapotrzebowanie mężczyzn na tego rodzaju usługi seksualne, proceder prawdopodobnie kwitł będzie w najlepsze. Opublikowane kilka lat temu wyniki szerokich międzynarodowych badań naukowych dotyczące motywacji mężczyzn, płacących za seks, wskazują na stały wzrost akceptacji społecznej dla płatnego seksu. Wielu klientów domów publicznych wypowiadało się w badaniu, że zaprzestaliby kontaktów z prostytutkami, gdyby zabraniało tego prawo. Mężczyźni ci mają świadomość, że wiele z tych kobiet jest zmuszanych do prostytucji, lecz nie wpływa to na ich decyzje o kontaktach z nimi.

Blisko połowa badanych mężczyzn przekonanych jest że - jak wyraził się jeden z ankietowanych - alfonsi gwałcą te kobiety mentalnie. Duża część mężczyzn twierdziła, że odnosili wrażenie, iż kobiety, z którymi mieli kontakty czuły się poniewierane, zalęknione, co nie przeszkadzało im w podjęciu kontaktu seksualnego.

Jest klient, jest towar…


Jerzy Walkowiak
Oceń ten artykuł:  1 pkt 2 pkt 3 pkt 4 pkt 5 pkt    Aktualna ocena: 4,59
 
Wyślij e-mail rekomendujący ten artykuł
E-mail adresata
 
 
Kobieta towarem, czyli o handlu kobietami
Handel ludźmi jest procederem przestępczym. W przeważającej mierze ofiarami handlu ludźmi są dzisiaj kobiety. Coraz więcej ofiar wywodzi się z Europy Środkowo-Wschodniej. Kobieta stała się towarem. Ostatnie statystyki z 2019 roku mówią o setkach tysięcy kobiet trafiających tą drogą, wbrew swej woli, do przybytków rozpusty.
Czytaj cały artykuł

 
Twoje Imię i Nazwisko
 
Twój E-mail
 
 
Dodaj swój komentarz do artykułu.
 
Komentarz
Autor
 

Wasze Komentarze

Jeszcze nie skomentowano powyższego artykułu.

Wszystkie komentarze są własnością ich autorów. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za treść wpisu. Jeżeli wynikną z tego konsekwencje prawne, planetakobiet.com.pl może przekazać wszelkie informacje stronom zainteresowanym na temat danego użytkownika oraz pomóc w jego zlokalizowaniu.

Konkursy

Wywiady z gwiazdami

Nasza Ankieta

Najprzystojnieszy polski aktor to?

zagłosuj
Moda   Trendy   Projektanci   Modna w ciąży   Ciekawostki   Porady stylisty   Zdrowie i Uroda   Zdrowie   Uroda   Make-up   Rozmaitości   Kącik kulinarny   Z życia wzięte   Wielki świat   Motoryzacja   Nasze dzieci   Porady   Nasz ślub   Kultura   Muzyka   Kino   Teatr   Książka   Sztuka   Konkursy   Konkurs SMS-owy   Konkurs książkowy   Konkurs muzyczny   Wywiady z gwiazdami   Kominek    
Copyright © 2024 Planeta Kobiet. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie L77 - Strony internetowe Strony internetowe