Zanim jednak rzucimy się w wir realizacji naszych noworocznych postanowień, warto zastanowić się nad kilkoma faktami. Przede wszystkim –
piękno to nie tylko atrakcyjność zewnętrzna, ale także – piękne wnętrze. Wiele z Was powie, że to oklepany slogan, ale sprawdza się w praktyce.
Gdy zapytano mężczyzn, co ich bardziej interesuje w kobietach – ciało czy osobowość, to aż 62% odpowiadających wskazało na osobowość, a tylko 11% wybrało ciało!* Mężczyźni bowiem zwracają uwagę na ogólne wrażenie, na aurę, którą tworzy kobieta – a nie na poszczególne detale jej urody.
Gdy mężczyzna decyduje się na stałą towarzyszkę, to zwraca uwagę także na jej inteligencję i podejście do życia. Nie każda z nas musi być więc klasycznie piękna, ale każda z nas może być atrakcyjna. Nie musimy ślepo hołdować narzuconemu nam kulturowo obowiązującącemu ideałowi urody.
I tutaj przechodzimy do drugiego zagadnienia: naszego postrzegania piękna. Jest ono bowiem ukształtowane właśnie przez kulturę, w której jesteśmy wychowani. Kobieta, której uroda jest idealna dla Europejczyka czy Amerykanina nie będzie uważana za taką w innych rejonach świata. Kraje zachodnie mają bowiem pewien wspólny kanon piękna, pozostałe zaś obszary naszego globu różnią się pod tym względem zasadniczo.
Proponujemy Wam krótki przegląd interesujących standardów piękna obecnych w innych kulturach.
W Afryce - wśród muzułmańskich ludów Sahary – kobieta piękna, to kobieta o jasnym odcieniu skóry. Dla Tuaregów to niewiasta o smukłej szyi, bardzo wąskich czarnych brwiach, czarnych oczach i białych, lśniących zębach. Skóra jej musi być zaś gładka i aksamitna. Preferowany jest średni wzrost i długie nogi. Smukłość taka nie wszędzie jest jednak ceniona. Pożądana kobieta z plemienia Pigmejów bowiem - to kobieta mała o przysadzistej sylwetce; zębach spiłowanych w spiczaste trójkąty i naciętej górnej wardze w taki sposób, by widać było dziąsła. Brzuch jej musi być zaś ozdobiony tatuażami i rytualnymi nacięciami. Nacięcia nie są charakterystyczne tylko dla kobiet z tego plemienia.
U Kafrów Makalaka (na północ od rzeki Limpopo), kobieta chcąca uchodzić za piękną poddaje się zabiegowi skaryfikacji – czyli licznym nacięciom w okolicach brzucha i piersi. Aby blizny były wypukłe - bowiem tylko takie uchodzą za piękne, często świeże rany są nacierane roztartym węglem. Można uogólnić, że w rejonie Afryki środkowej okaleczanie się jest celem do osiągnięcia pożądanego ideału piękna. Może to być wpuszczanie pod skórę twarzy roztopionego kauczuku (dzięki czemu tworzą się sztuczne brodawki) czy przekłuwanie uszu, nosów i warg, by umieścić w nich różne przedmioty.
Piękne włosy – czy to ułożone w misterne warkoczyki (ludy Baczoków i Baluba) czy też z licznymi wpiętymi w nie ozdobami są zwykle elementem który stanowi o pięknie kobiety. Ale istnieją plemiona, gdzie właśnie brak włosów decyduje o urodzie ich przedstawicielek – są to plemiona Masajek i Tutsi.
Powszechnie znane miedziane obręcze na szyi noszą kobiety z plemienia Karen. Obręcze te są ciężkie – nawet kilkunastokilogramowe. Dorosłe kobiety zakładają aż do 25-ciu obręczy jednocześnie!
W
kulturze muzułmańskiej, kształtowanej przez Koran kobiece piękno jest określane zupełnie inaczej. System społeczny Islamu zwalcza bowiem swobodę seksualną i niweluje wszystkie drogi mogące do niej doprowadzić. Zakazane jest więc, by kobieta epatowała swą urodą. Jej piękno może widzieć jedynie mąż lub inne kobiety. W kulturze muzułmańskiej pojęcie al-hidżab funkcjonuje nie tylko jako obowiązkowa zasłona kobiecego ciała i twarzy, ale także jako zachowanie moralne, które musi być przestrzegane przy kontaktach kobiet z mężczyznami.
W różnych krajach – różne części ciała podlegają obowiązkowemu zasłonięciu. Skrajnym przypadkiem są kraje Maghrebu (północno-zachodnia Afryka), gdzie możemy spotkać kobiety przytrzymujące zasłony na twarzy zębami, tak, że widoczne jest tylko jedno oko. W takiej sytuacji ciężko jest opisać jednoznacznie ideał kobiecego piękna.
Niewątpliwie ważny w tej kulturze jest kształt ciała podkreślający płodność kobiety. W książce „Erotyzm w religiach świata” (Zbigniew Wróbel) napotykamy następujący opis kobiecej urody: „oczy gazeli, słodkie wargi, pełne piersi, okrągły brzuch oraz uda „dźwigające te wszystkie wspaniałości„.
Ciało pięknej Arabki to ciało wydepilowane, religia bowiem nakazuje depilację pach i okolic intymnych (tak kobiet, jak i mężczyzn). Stosowały one ten zabieg dużo wcześniej niż kobiety kultury zachodniej i opanowały go do perfekcji. Jedyne włosy, które ceni się u Arabek – to włosy na głowie. Powinny być długie i bujne. Włosy są więc poddawane licznym zabiegom z wykorzystaniem mieszanek olejków czy barwieniu naturalnymi farbami.
Makijaż arabski jest specyficzny. Muzułmanki chętnie podkreślają przede wszystkim oczy. Właśnie ta czerń wokół oka jest charakterystyczna dla Arabek. Używają w tym celu kosmetyku zwanego KOHL (khol, kajal), znanego już w starożytności. Jest to mieszanka sproszkowanych ziół z domieszką ołowiu (produkowane obecnie tej domieszki już nie mają). Jest to jakby eyeliner w proszku, który zapewnia niezwykle intensywną czerń wokół oka. Dodatkowo ma on działanie zwężające naczynka krwionośne w oku, wybiela je i sprawia, że tęczówka staje się bardziej wyraźna.
Umalowanie oczy kohlem powoduje, że Arabka zbliża się do ideału piękna w swojej kulturze. W świecie arabskim i hinduskim maluje się nie tylko twarz, ale i ciało. Używa się do tego henny (mehendi). Maluje się głównie dłonie – po wewnętrznej i zewnętrznej stronie, ręce i podeszwy stóp kobiet. Przede wszystkim tradycyjne mehendi wykonuje się pannie młodej. Niezwykle misternie wykonane rysunki mają bowiem zapewnić jej płodność, a małżeństwu szczęście.
W naszej krótkiej podróży po niezwykłych kanonach kobiecego piękna warto pochylić się nad
Japonią. Wygląd gejszy przestał być tutaj już od dawna obowiązującym wzorcem. Obecny ideał urody kobiecej nawiązuje do to tzw. kawai – czyli „coś słodkiego” uroczego. Dla Japończyka oznacza to kobietę przypominająca niedojrzałą nastolatkę. Najchętniej powinna być ona ubrana w namiastkę szkolnego mundurka: mini spódniczka, biała koszulka i podkolanówki. Stój ten może być dowolnie modyfikowany, ale w taki sposób, by pasowało do niego określenie „słodki”.
Nasza idealna Japonka powinna zachowywać się infantylnie. Jednocześnie ta dziecięca nieśmiałość musi być połączona z widoczną seksualnością. Wydaje się trudne do osiągnięcia dla nieco dojrzalszych kobiet…
Jak widzicie, istnieje mnogość kanonów piękna kobiety i są one bardzo zróżnicowane. Niewątpliwie jednak – w każdym zakątku kuli ziemskiej prawdziwe będzie stwierdzenie Napoleona: „Piękna kobieta podoba się oczom, dobra kobieta – sercu. Pierwsza jest klejnotem, druga – skarbem”. Jest to niezwykle pokrzepiające i pamiętajmy tę maksymę podejmując naszą codzienną walkę z fałdkami tłuszczu, zmarszczkami czy trądzikiem. A jeśli się nie uda? Cóż, zawsze możemy znaleźć taki wzorzec kobiecego piękna w innym miejscu kuli ziemskiej, który będziemy wypełniać idealnie.
Źródło: Instytut Badań Opinii RMF
www.kobietamag.pl
Wasze Komentarze
Jeszcze nie skomentowano powyższego artykułu.Wszystkie komentarze są własnością ich autorów. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za treść wpisu. Jeżeli wynikną z tego konsekwencje prawne, planetakobiet.com.pl może przekazać wszelkie informacje stronom zainteresowanym na temat danego użytkownika oraz pomóc w jego zlokalizowaniu.