– W Polsce zaczyna być coraz większa kastowość, czyli grupy ludzi, które selekcjonują same siebie ze względu na swoje status quo, głównie finansowe. To są różne światy, jest zwykły świat ulicy, świat ludzi, którzy wypełniają tę przestrzeń, jest świat ludzi, których można spotkać przed określonymi miejscami, oni nie zasilają przestrzeni miejskiej, bo jeżdżą samochodami. Jest też świat ludzi, których w ogóle nie widać, trzeba wiedzieć, gdzie należy się udać, w jakie przestrzenie miejskie, przedmiejskie, wiejskie, i tam ich oglądać. I w każdej tej grupie są osoby bardzo, bardzo dobrze ubrane, relatywnie przeciętnie i po prostu aż tragicznie – mówi agencji Newseria Lifestyle Tomasz Jacyków.
Stylista zauważa, że Polacy bardzo chętnie łączą ze sobą różne style, nie zastanawiając się nawet, czy dany element garderoby pasuje do pozostałych. Nie istnieje dla nich podział na ubrania eleganckie, miejskie czy sportowe. Kierują się wygodą i uważają, że w tym czasach w modzie wszystkie chwyty są dozwolone.
– W tej chwili mamy wolność wyboru, bardzo dużo mówi się o body pozytywizmie, o tym, że każdy wybór, który podejmiesz, jest znakomity, że jesteśmy w czasie no dress code, do ślubu w dresie, na ryby w sukni ślubnej. Można? Można tak, tylko czy trzeba? Jeżeli tak będziemy działać i to nam się tak bardzo spodoba, za chwilę pomyli nam się dzień z nocą, praca z niepracą, obowiązek z przyjemnością, to powoduje chaos. Dlatego też ja na przykład lubię, jak ludzie idą na kolację i ubierają się na tę kolację, jak idą na piknik, ubierają się na piknik, a jak idą sobie na spacer po mieście, to wyglądają miejsko – mówi.
Tomasz Jacyków uważa, że każde miejsce i każda okoliczność wymaga określonej stylizacji. W pewnych sytuacjach niektóre zestawienia są wręcz niedopuszczalne. Jego zdaniem warto w modzie eksperymentować, ale trzeba uważać, by ślepo podążając za trendami, nie wyglądać karykaturalnie.
– Na przykład w mieście chodzi o to, żeby przesłanie tego ubrania było miejskie. Nie trzeba jednak zakładać koronkowych rękawiczek, kapelusza i parasolki, tylko polega to na tym, że jeżeli mamy szorty, to do tych szortów nie zakładamy koszulki na ramiączkach, że widać, czy mamy pachę ogoloną, czy nie, bo to jest plażowe, ale jak mamy szorty, to możemy mieć do tego na przykład formalną koszulę. Jeżeli jesteśmy w klapkach, to możemy mieć dłuższe spodnie, jeżeli mamy T-shirt, to niech szorty będą świeże i nie będą spodenkami plażowymi, tylko po prostu miejskimi szortami – dodaje.
I choć z jednej strony mówi się o tym, że sposób ubierania się jest indywidualną kwestią każdego człowieka, to z drugiej – bezlitośnie wytyka się niektórym to, że nie mają wyczucia stylu i gustu. Tomasz Jacyków wie jednak, że o modową wpadkę nietrudno, dlatego zamiast ślepo ufać intuicji, radzi wziąć sobie do serca wskazówki fachowców.
Wasze Komentarze
Jeszcze nie skomentowano powyższego artykułu.Wszystkie komentarze są własnością ich autorów. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za treść wpisu. Jeżeli wynikną z tego konsekwencje prawne, planetakobiet.com.pl może przekazać wszelkie informacje stronom zainteresowanym na temat danego użytkownika oraz pomóc w jego zlokalizowaniu.