Piątek, 26 kwietnia 2024r. Marii, Marzeny, Ryszarda
 Szukaj
FACEBOOK RSS EMAIL Strona główna
Planeta Kobiet

Branża fitness zaczyna rok w słabej formie

Rok 2021 centra i kluby fitness oraz siłownie rozpoczynają z zadłużeniem sięgającym ponad 7,7 mln zł. W niewiele lepszej kondycji finansowej są trenerzy i instruktorzy. Prowadzący zajęcia sportowe do oddania mają obecnie 6,4 mln zł. W 2020 r. łączne należności branży wzrosły niemal o jedną czwartą, podaje Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej.
Wraz z przedłużającym się lockdownem narastają problemy finansowe branży fitness. Zadłużenie obiektów służących poprawie kondycji fizycznej oraz prowadzących kursy, zajęcia sportowe czy rekreacyjne na początku stycznia br. sięgało już ponad 14,1 mln zł. W całym 2020 r. zobowiązania tego sektora zdążyły urosnąć o ponad 2,7 mln zł. Zdecydowaną większość, bo 77 proc. zadłużonych firm pomagających utrzymać formę fizyczną, stanowią jednoosobowe działalności gospodarcze.

Finansowy wycisk


- Szczególnie dotkliwy dla branży musiał być lockdown na ich usługi na przełomie roku. Styczeń był zazwyczaj miesiącem największego obłożenia klubów i przypływu klientów zmobilizowanych postanowieniami noworocznymi. W lutym następował zwykle spadek zadłużenia. Tym razem trudno się tego spodziewać. Co ważne, z naszych danych wynika, że na zamknięciu sektora w ogromnym stopniu tracą pojedynczy trenerzy i instruktorzy fitness, którzy bardzo często mają nieregularny system pracy, są samozatrudnieni lub pracują w oparciu o umowy o dzieło – mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.

Średnie zobowiązanie siłowni wynosi obecnie ponad 30 tys. zł. W czasie pandemii wzrosło ono o ponad 6 tys. zł. Najwyższą kwotę do spłacenia mają firmy z Mazowsza (2,8 mln zł) i Śląska (2,3 mln zł). Ponad jednomilionowe zaległości mają także obiekty i trenerzy z województwa kujawsko-pomorskiego, dolnośląskiego, zachodniopomorskiego i wielkopolskiego. Na Pomorzu Zachodnim Krajowy Rejestr Długów odnotował najwyższe średnie zadłużenie, sięgające 46,3 tys. zł. Niewiele mniej ma także do oddania przeciętny dłużnik ze Śląska (45,7 tys. zł).

Największe należności branża fitness musi zwrócić bankom (4,6 mln zł), drugie miejsce w kolejce po pieniądze od sektora zajmują firmy zarządzające wierzytelnościami (3 mln zł), a trzecie instytucje z obszaru nieruchomości (1,5 mln zł). Rekordzistą wśród zadłużonych w sektorze fitness jest warszawska spółka z o.o., która do spłacenia ma prawie 1 mln zł (971,2 tys. zł).

Tęsknimy za sportem

Według sondażu „Na co czekamy po pandemii” przeprowadzanego przez IMAS International na zlecenie KRD, już w czasie pierwszego lockdownu otwarcie siłowni i klubów fitness było ważne dla co piątej osoby. Teraz, po wielu miesiącach obecności koronawirusa i zamknięcia centrów sportowych, liczba osób, które tęsknią za możliwością trenowania w takich obiektach, jest prawdopodobnie jeszcze wyższa, zaznacza prezes KRD.

- Chociaż branża straciła początek sezonu, to można mieć nadzieję, że podobny efekt jak w styczniu będzie widoczny po uruchomieniu klubów. Stęsknieni za sportem użytkownicy mogą pomóc stanąć sektorowi na nogi. Stąd też duża determinacja branży do ponownego otwarcia obiektów – dodaje Adam Łącki.

Centra fitness i siłownie pozostają zamknięte od połowy października 2020 r., z wyjątkiem nielicznych obiektów, których działalność jest dozwolona w ramach rozporządzenia. Pojawić się na nich mogą jedynie osoby trenujące w ramach współzawodnictwa sportowego, zajęć lub wydarzeń sportowych oraz zajęć na uczelni lub w szkole.

- To jednak mała grupa. Wiele obiektów stoi pustych, a przez to swojego zawodu nie mogą wykonywać trenerzy i instruktorzy, który często pracują na własny rachunek, właśnie w takich miejscach. Według Polskiej Federacji Fitness blisko 90 proc. z nich wykonuje zawód w oparciu o inną umowę niż umowa o pracę. Najczęściej swój zawód wykonują na podstawie umowy zlecenia, pracując średnio w 35 obiektach. Zamknięcie większości z nich pozostawia trenerów i instruktorów bez środków do życia – zauważa Andrzej Kulik, ekspert Rzetelnej Firmy.

W sukurs przychodzą rządowe pieniądze, jednak zdaniem przedstawicieli branży, tylko 15 proc. firm z tego sektora kwalifikuje się do pomocy z Tarczy PFR 2.0, a ewentualne pieniądze z Tarczy 6.0, których jeszcze fizycznie nie wypłacono, pokryją ok. 5-10 proc. strat podmiotów, które taką pomoc uzyskają.
Oceń ten artykuł:  1 pkt 2 pkt 3 pkt 4 pkt 5 pkt    Aktualna ocena: 0,00
 
Wyślij e-mail rekomendujący ten artykuł
E-mail adresata
 
 
Branża fitness zaczyna rok w słabej formie
Rok 2021 centra i kluby fitness oraz siłownie rozpoczynają z zadłużeniem sięgającym ponad 7,7 mln zł. W niewiele lepszej kondycji finansowej są trenerzy i instruktorzy. Prowadzący zajęcia sportowe do oddania mają obecnie 6,4 mln zł. W 2020 r. łączne należności branży wzrosły niemal o jedną czwartą, podaje Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej.
Czytaj cały artykuł

 
Twoje Imię i Nazwisko
 
Twój E-mail
 
 
Dodaj swój komentarz do artykułu.
 
Komentarz
Autor
 

Wasze Komentarze

Jeszcze nie skomentowano powyższego artykułu.

Wszystkie komentarze są własnością ich autorów. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za treść wpisu. Jeżeli wynikną z tego konsekwencje prawne, planetakobiet.com.pl może przekazać wszelkie informacje stronom zainteresowanym na temat danego użytkownika oraz pomóc w jego zlokalizowaniu.

Konkursy

Wywiady z gwiazdami

Nasza Ankieta

Najprzystojnieszy polski aktor to?

zagłosuj
Moda   Trendy   Projektanci   Modna w ciąży   Ciekawostki   Porady stylisty   Zdrowie i Uroda   Zdrowie   Uroda   Make-up   Rozmaitości   Kącik kulinarny   Z życia wzięte   Wielki świat   Motoryzacja   Nasze dzieci   Porady   Nasz ślub   Kultura   Muzyka   Kino   Teatr   Książka   Sztuka   Konkursy   Konkurs SMS-owy   Konkurs książkowy   Konkurs muzyczny   Wywiady z gwiazdami   Kominek    
Copyright © 2024 Planeta Kobiet. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie L77 - Strony internetowe Strony internetowe